Letnie słońce tworzy dla Nas doskonałe warunki do wytwarzanie witaminy D oraz  nadaje skórze piękny brązowy odcień, ale niestety to samo słońce bezlitośnie ją wysusza. Kiedy dopuścimy
do przesuszenia, skóra łuszczy się, szczypie, a w przypadku cery mieszanej i tłustej, jednocześnie wydzielana jest duża ilość sebum, czyli świecimy się, pory się zatykają, a skóra jest przesuszona. My tymczasem staramy się pozbyć nadmiaru łoju ze skóry, co prowadzi do jeszcze większego odwodnienia i tak koło się zamyka. Dlatego podstawową pielęgnacji powinien
być odpowiedni kosmetyk nawilżający.

Dziś przygotowałam krem o lekkiej konsystencji, opartej na szybko wchłaniających się olejach, krokoszowym, z pachnotki i z czarnuszki. Nie pozostawiają one tłustego filmu na skórze
i jednocześnie działają delikatnie przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, przez co zmniejszają prawdopodobieństwo powstawania zmian skórnych. Podstawą fazy wodnej jest hydrolat z drzewa herbacianego, o niesamowitym zapachu i właściwościach. W składzie znajduje się również wyciąg z aloesu i z jabłka, które świetnie nawilżają i regenerują skórę. Dodatkowym składnikiem jest kwas hialuronowy, w trzech różnych masach cząsteczkowych, co pozwala mu na pełną penetrację skóry i nawilżenie jej na całym przekroju. Czas najwyższy na przepis!

Ilość: 40 g (50 ml)            Czas przygotowania: 30-40 min             Trudność: Średnio trudne

Przygotujcie: Zlewkę na 100 ml, zlewkę na 250 ml, mini-mikser (spieniacz), wagę
z dokładnością do 0,1g, łyżeczkę, garnek z wodą (łaźnia wodna).

Faza tłuszczowa:
• Olej z czarnuszki siewnej     2,0 g
• Olej z pachnotki     2,0 g
• Olej z krokosza barwierskiego     2,0 g
• Olej kokosowy     1,2 g
• Masło Shea     1,2 g
• GSC     1,2 g
• GMS     1,2 g
• Alkohol cetylowy     0,8 g

Faza wodna:
• Hydrolat z drzewa herbacianego     20,8 g
• Gliceryna roślinna     1,2 g

Dodatki:
• Wyciąg z aloesu     2,0 g
• Wyciąg z jabłka     2,0 g
• 1,5% Potrójny kwas hialuronowy     1,2 g
• Witamina A     8 krop
• Witamina E     8 krop
• Konserwant DHA-BA     10 krop

Jak już pewnie zauważyłyście, schemat przygotowywanie się powtarza, a poszczególne kremu różnią się doborem odpowiednich składników. Mimo tego, będę kontynuowała dokładny opis,
tak żeby każda z Was, bez względu na zaawansowanie, nie miała kłopotu z przygotowaniem.
I tak, zlewkę na 250 ml tarujemy na wadzę i odważamy emulgatory (GSC, GMS, i alkohol cetylowy), olej kokosowy i wkładamy do rozgrzanej łaźni wodnej. Po roztopieniu się składników, wyjmujemy zlewkę z łaźni wodnej, odważamy masło Shea i mieszamy, aż do rozpuszczenia. Pozostałe
3 oleje (z czarnuszki, z pachnotki i krokoszowy) są wrażliwe na wysoką temperaturę, dlatego dodajemy je dopiero teraz. Jeśli po dodaniu olei, mieszanina tłuszczy zacznie punktowo tężeć, wkładamy ją na króciutką chwilę do łaźni, od czasu do czasu mieszając, tak by wszystkie składniki były w formie płynnej. Ważne jest, żeby oleje wrażliwe na utlenienie nie były długo podgrzewane,
a temperatura maksymalna nie była wyższa niż 60 ºC.

W tym samym czasie, do zlewki na 100 ml odważamy hydrolat z gliceryną i podgrzewamy na łaźni wodnej. Następnie wyciągamy zlewki z łaźni i cienkim strumieniem dodajemy fazę wodną do fazy tłuszczowej, cały czas mieszając mini-mikserem. Po około 2 – 3 minutach, odkładamy krem
na chwilę, żeby przestygł (do około 30 ºC). Następnie odważany bezpośrednio do kosmetyku wyciąg z aloesu, wyciąg z jabłka i potrójny kwas hialuronowy, każdorazowo mieszając po dodaniu składnika. Na koniec dodajemy witaminy A i E oraz konserwant i dokładnie mieszany całą powierzchnię kremu.

Na tym etapie krem jest dość gęsty, co utrudnia pracę mini-miksera, dlatego tu najlepiej odłożyć spieniacz i dokładnie mieszać za pomocą łyżeczki. Krem nawilżający do skóry mieszanej
ma świeży zapach, pochodzący głównie od hydrolatu z drzewa herbacianego, więc olejek eteryczny nie jest potrzebny, ale oczywiście wszystko według potrzeb. Jeśli chcecie skorygować zapach, to użyjcie maksymalnie jednej kropli olejku i pamiętajcie, że część olejków eterycznych (przede wszystkim cytrusowe) w kontakcie z intensywnym letnim słońcem, może wywołać podrażnienia skórne! Warto doczytać, które z nich są dla Nas bezpieczne w czasie lata. Jeśli
coś w przepisie jest dla Was nie jasne, to zapraszam do zostawienie pytań w komentarzach. Postaram się wszystko wyjaśnij najszybciej jak to możliwe.